Przepis na pastę z czosnku niedźwiedziego

Czosnek niedźwiedzi, to bardzo zdrowa i lecznicza roślina. 
Najważniejszymi związkami zawartymi w czosnku niedźwiedzim są związki siarki. 
Dzięki nim wykazuje on właściwości przeciwnowotworowe, jest skuteczny w leczeniu schorzeń reumatycznych,
a także działa antybakteryjnie i przeciwwirusowo.
Warto wiedzieć, że siarka jest m.in. podstawowym składnikiem białka skóry, włosów i paznokci,
dlatego czosnek niedźwiedzi pomoże utrzymać je w dobrej kondycji.
Poza tym czosnek niedźwiedzi wspiera pracę układu sercowo-naczyniowego, ponieważ obniża stężenie cholesterolu,
zmniejsza ryzyko zakrzepów i wyrównuje poziom ciśnienia tętniczego.
Wspomaga również trawienie i zapobiega wzdęciom, dlatego warto go dodać dodatek do sałatek, zup, serów czy twarogu.
Jak zrobić dobrą pastę, która będzie bazą wyjściową do pesto lub jako dodatek do dań?

To bardzo proste.
Zerwane liście zawsze należy umyć, następnie osuszyć.
Dlaczego? Ponieważ dzikie zwierzęta mogą mieć kontakt z liśćmi i pozostawić choroby.




Suszenie jest równie ważne (zdjęcie).
Chodzi o to, żeby zminimalizować ilość wody w paście. 

Liście przepuszczam przez maszynkę do mięsa na sicie 6 milimetrów (może być 8 mm). Ale można także zmiksować w rozdrabniaczu.
Zmielone liście w jednym stalowym pojemniku mieszam z oliwą z oliwek (extra virgin). Chodzi o to, żeby wszystko wymieszać a nie zmiksowane liście zalać oliwą, ponieważ taka pasta może się zepsuć.
Wypraktykowałam, że na 1 kg pasty z czosnku powinno wystarczyć 0,5 l. oliwy, ale niech po zakończeniu pracy oliwa zakrywa pastę. Lepiej się przechowuje. Jak nie pokrywa, to dolać oliwy.
Na 1 kg zmielonych liści dodaję 15 g soli kłodawskiej.



Po wymieszaniu wszystkiego próbuję i jeszcze dosalam odrobinkę do swojego smaku :). Sól jest bardzo dobrym konserwantem.
Układam w słoiczkach 250 ml.  Zakręcam i nie pasteryzuję, tylko przechowuję w lodówce.
Taka pasta będzie u mnie w lodówce nawet rok.   Na pewno się nie zepsuje :)
Pastę robię co roku i zawsze dobrze się przechowuje. Trzeba pamiętać, aby po użyciu nie zapomnieć schować do lodówki.

Taka pasta w zalewie oliwy czy oleju w połączeniu z solą jest dobrze zabezpieczona przed ewentualnym zepsuciem, ale tylko w niskiej temperaturze :).


Polecam. Ala Mazur
Gospodarstwo Ekologiczne w Brzezinach
na Podkarpaciu
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz