Przepis na sok i syrop z liści żywokostu




Dlaczego ludzie decydują się spożywać rośliny, które wg specjalistów mogą im zaszkodzić?
Żywokost zawiera alkaloidy pirolizydynowe, które rzekomo mogą uszkodzić wątrobę.

Jednym z głównych powodów dlaczego to robią (picie naparów, wyciągów czy syropów) jest wielowiekowe doświadczenie w stosowaniu tego typu ziół w medycynie ludowej.
Spodobała mi się wypowiedź p. Romana w komentarzu na stronie:  http://rozanski.li/172/zywokost-symphytum-stosowac-doustnie-czy-nie/

cytat:
"Doktor B. Adams dyrektor Instytutu Biochemii Uniwersytetu of California twierdzi,
iż wypicie jednej filiżanki naparu z korzenia żywokostu niesie za sobą takie same ryzyko wywołania procesu rakowego
jak np. wypicie takiej samej ilości napoju gazowanego słodzonego sacharyną lub zjedzenie jednej kanapki posmarowanej masłem orzechowym.
Zjadanie kilku talerzy żywokostu dziennie, przez sześć miesięcy, to raczej działanie mało prawdopodobne nawet u miłośnika jadania roślin dzikich...."


A teraz kilka słów o właściwościach leczniczych.
To wspaniała roślina na wiele dolegliwości.
Zazwyczaj korzeń żywokostu wykorzystuje się do wyrobu maści, ale również do nalewek.

Żywokost był niegdyś popularnym lekiem na dolegliwości ze strony układu pokarmowego, czy też w leczeniu hemoroidów.

Doustne podanie wyciągów pozytywnie oddziaływało na śluzówkę żołądka i jelit poprzez działanie powlekające, czyli nadające osłonkę, a także ściągające
– przyspieszał regenerację i gojenie.
W ten właśnie sposób hamowano małe krwawienia oraz stan zapalny w przewodzie pokarmowym.

Ponadto zalecano go w celu przyspieszenia gojenia się i bliznowacenia wrzodów.
Wyciągi z żywokostu spowalniały u osób starszych zanik błon śluzowych układu pokarmowego,
Bardzo dobrze wpływały na gojenie się złamań oraz odporność organizmu.

Żywokostem leczono zakrzepice żył (medycyna ludowa)
A picie soku z liści żywokostu powoduje, że nasza krew zostaje oczyszczona (działanie m.in. flawonoidów, które zmiatają wolne rodniki),
co sprawia, że jest skutecznym ziołem w walce z miażdżycą (arteriosklerozą).

Oprócz korzenia, wykorzystuje się liście

Jak zrobić sok (wywar) z liści tej rośliny?

Składniki:
30 dag liści żywokostu
1 litr wody
pół cytryny (można całą)

Kto korzysta z cukru, to może zrobić syrop.
pół kilo cukru lub miodu 1-2 l.

Umyte liście drobno pokrajać. Zalać wodą i zagotować (5-10 min na wolnym ogniu) i odstawić do naciągnięcia 24 godz.


Po tym okresie wycisnąć i przecedzić na gęstym sicie. Im gęściejsze sito tym bardziej czysty sok

Postawić na ogień i podgrzewać. Gdy szumowiny wypłyną do wierzchu, zebrać je sitkiem (szumówką)

Przy podgrzewaniu można dodać cukier (jak stosujesz) i sok z cytryny.

Mocno gorący wlej do wyparzonych butelek i zakręć, schowaj pod koc. Najlepiej do pudełka kartonowego i przykryć kocem.
Przechowuj w miejscu ciemnym.

Smak jest łagodny i przyjemny.
Sok bez cukru przechowuje się spokojnie do następnego sezonu. Może też służyć do przemywań ran i różnych zmian na skórze.

Jeżeli nie stosujesz cukru a chcesz zrobić syrop, to musisz ostudzić zagotowany sok i gdy ma poniżej 40 st. C połączyć go z miodem mieszając.
Miodu powinno być tyle samo co soku lub więcej np. 1:2 (sok:miód), wtedy dobrze się przechowuje.
Ale i tak najlepiej trzymać w chłodnym miejscu do +6 st. C.

Dlaczego mieszamy miód z sokiem w maksymalnie 40 stopniowej temperaturze?
Dlatego, aby miód nie stracił swoich leczniczych właściwości.

Oczywiście, można łączyć miód z sokiem zaraz po zagotowaniu i zakręcić i pod koc wstawić. Na pewno wtedy nakrętki wciągną i można być spokojnym o przechowywanie,
ale jak pisałam, jest to kosztem utraty właściwości miodu.



Wyjaśnienia co do alkaloidów pirolizydynowych zawarte w tym przepisie nie mają na celu przekonywać kogokolwiek.
Każdy musi podjąć sam decyzję, czy powinien spróbować soku z tej rośliny.

Najlepiej zapytać wykwalifikowanego fitoterapeutę.
Polecam do przeczytania artykuł dr. H. Różańskiego na temat żywokostu:

http://rozanski.li/769/symphytum-zywokost/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz