Zakwasy wg Borysa Bołotowa właściwości



Przepis znajduje się tu:   

https://brzeziny352.blogspot.com/p/przepis-na-zakwas-wg-bootowa-na-serwatce.html
 

Właściwości lecznicze zakwasów, które robimy:



Zakwas wg Borysa Bołotowa na glistniku jaskółczym zielu:

To prawdziwy oczyszczacz organizmu. Usuwa nagromadzone złogi, toksyny, stare komórki robiąc miejsce dla nowych. Naprawia i reguluje florę bakteryjną jelit. Sama serwatka ma wspaniałe prozdrowotne właściwości a poddana fermentacji z jaskółczym zielem, naprawdę korzystnie oddziałuje na nasz organizm.

Bakterie mlekowe redukują nagromadzone w glistniku jaskółcze ziele ewentualne ciężkie metale, które ta roślina mogłaby kumulować podczas rośnięcia. Taki ferment jest bardzo dobrze przyswajalny.

Jaskółcze ziele ma działanie:

oczyszczające krew, krwiotwórcze, antybakteryjne, grzybobójcze, przeciwwirusowe, przeciwpasożytnicze, moczopędne, przeczyszczające, przeciwnowotworowe, rozkurczowe, przeciwbólowe, kojące, poprawia czynność wątroby i narządów jamy brzusznej. Zawiera ponad 20 alkaloidów o różnym działaniu, stąd jego szerokie zastosowanie. Powstrzymuje wzrost guzów nowotworowych i nie dopuszcza do przerzutów. 

Zakwas wg Borysa Bołotowa z kasztanów:

 

Zakwas zawiera naturalne bakterie mlekowe powstałe podczas fermentacji kasztanów w serwatce.

 Według naturalnej medycyny kasztany niwelują niekorzystne promieniowanie, które codziennie na nas oddziałuje.

Borys Bołotow napisał: "Fermenty, które tworzą się w rezultacie fermentacji mlekowej kasztana, usuwają z organizmu bardzo dobrze metale ciężkie . Kwas z kasztanów wyraźnie wzmacnia organizm, który nie poddaje się różnym chorobom. Wzmacnia się układ endokrynny, co jest ważne przy ochronie organizmu przed chorobami grypopodobnymi. Zwiększa w organizmie zawartość wapnia i miedzi Zakwas z kasztanów podwyższa poziom jodu w organizmie".

 Natomiast oficjalne badania naukowe potwierdzają zdrowotne działanie kasztanów i podkreślają ich działanie w zakresie wzmacniania naczyń krwionośnych, poprawiają krążenie krwi, zapobiegają tworzeniu się tzw. pajączków. Ponadto łagodzą problemy trawienne a stosowanie zewnętrznie na krwiaki i siniaki powoduje, że przyśpieszają regenerację.

 Można stosować wewnętrznie jak i zewnętrznie. Zresztą jak każdy zakwas czy domowy żywy ocet.

Dawki takie same jak w zakwasie z glistnika jaskółcze ziele.

 

Zakwas wg Borysa Bołotowa z korzeni żywokostu (ostróżki).

 Borys Bołotow wymienił ten zakwas m.in. do regeneracji układu kostnego, przy nagłych i przewlekłych bólach kręgosłupa, przy rwie kulszowej, przy lumbago.

Sama nazwa rośliny mówi nam, że wpływa ona pozytywnie na układ kostny. A powstałe enzymy w zakwasie na serwatce wzmacniają procesy regeneracyjne komórek a co za tym idzie cały nasz organizm.

 Niektórzy boją się pić wywary, syropy, octy czy nalewki z korzeni żywokostu, bo w Polsce zakazano oficjalnie leczenia tą rośliną z powodu występowania w niej alkaloidów pirolizydynowych.

 Co do ilości zawartych w tej roślinie alkaloidów pirolizydynowych wypowiadali się już znani znawcy roślin, m.in. Dr Henryk Różański, który wykłada fitotrapię w Wyższej Szkole Zawodowej w Krośnie, prowadzi też stronę w Internecie „Medycyna dawna i współczesna”. Wspomnimy tylko, że pisząc na temat tej rośliny wyraził zdziwienie, że z powodu tak małej, mikro dawki zabrania się stosowania tej rośliny.

 Wracając do zakwasu, to jak najbardziej polecamy picie w dawkach jak wyżej podaliśmy.  Trzeba leczyć schorzenia wewnątrz i na zewnątrz.

Sami pijemy ten zakwas i z czystym sumieniem polecamy go innym.

 Wszystkie nasze produkty są ekologiczne, włącznie z serwatką.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------



JAK STOSOWAĆ?

Zakwasy (enzymy) wg przepisu Borysa Bołotowa:

Naszym zdaniem podane przez Borysa Bołotowa dawkowanie zakwasu może być ryzykowne dla osób, które nie stosowały takiego zakwasu. Dotyczy to każdego zakwasu, które robimy wg przepisów Bołotowa.

 

Bołotow proponuje (przepis z książki):

Pierwszy etap kuracji trwa 14 dni.

Bołotow poleca picie 100 ml kwasu 3 razy dziennie jak jest świeży na 30 minut przed posiłkami.

Po tym okresie przez 30 dni raz dziennie po 100 ml też 30 minut przed posiłkiem.

 

My zaś proponujemy picie zakwasu w taki sposób jak sami stosujemy, chociaż jesteśmy już wprawieni w picie. Musimy pamiętać, że to jest zakwas, która przechodzi w stan octu. Co prawda niskoprocentowego octu z bakteriami mlekowymi, bo na serwatce. Ale lepiej dmuchać na zimne niż nabawić się nadżerek zamiast odbudować florę bakteryjną i pobudzić do regeneracji komórki.

Picie w proponowanych przez nas  dawkach zapewni Państwu dobroczynne działanie i poprawę zdrowia.

 

Zaczynamy pić na początku 20 ml zakwasu.  Wlać do szklanki i zalać od 100 do 200 ml źródlaną wodą. Taką porcję należy pić 30 minut przed każdym posiłkiem codziennie, lub 2 godziny po posiłku, 3-4 razy dziennie.

 Po tygodniu można spróbować stopniowo dodawać aż do 50 ml na szklankę i uzupełnić wodą źródlaną.

Należy wtedy pić przez okres 4 tygodnie taką dawkę, ale wcześniejsze dawki 20 do 30 ml też są lecznicze i  bardzo bezpieczne. Podobnie jak picie octu jabłkowego, w takich dawkach można go pić cały czas codziennie. Zasada małych dawek dla zdrowia sprawdza się w tym przypadku

Gdy ktoś pragnie pić bez rozcieńczania, to na własne ryzyko. Niektórzy nam mówią, że tak robią i wszystko u nich w porządku.

Drugi etap przypominający – który Bołotow poleca przez 30 dni po 100 ml, to licząc 30 dni x 100 ml = 3000 ml, czyli ok. 6 butelek po 500 ml należy wypić w dowolnym tempie, nawet po 20 ml.  W tym przypadku można zrobić dwie porcje dziennie po 25 ml (dwie dobre łyżki stołowe na szklankę i zalać wodą).

 

Przechowywać w chłodnym miejscu 10-15 stopni C, aby świeżość kwasu była jak najdłuższa, ale jak nie ma miejsca w chłodnej piwnicy, to może spokojnie stać w pokojowych warunkach. Zakwas nie psuje się.

Na powierzchni zakwasu mogą w sposób naturalny wytrącać się bakterie mlekowe i będzie na powierzchni biały nalot a na spodzie biały osad.


Jaka serwatka powinna być?
Pytanie w zasadzie powinno brzmieć: Od jakiego zwierzęcia powinna być serwatka?

Borys Bołotow napisał, że najlepsza jest z mleka koziego, ale słowo "najlepsza" sugeruje, ze inne też mogą być.


Przeczytawszy dokładnie książkę znajdujemy rozwiązanie co miał na myśli Bołotow. Na stronie 71 w książce Złote zasady czytamy, że dopóki krowy były wypasane i karmione ekologicznie, to taka serwatka była równie dobra.
Cytat: "... np. mleko krowie pod wpływem tych bakterii tworzy płynną masę twarogową zawierającą serwatkę. Właśnie te bakterie serwatki przyjmowane wewnętrznie wpływają na organizm w bardzo dobroczynny sposób".
Dalej Bołotow wypowiada się, że obecnie krowy nie otrzymują pełnowartościowego pożywienia. Oczywiście, to dotyczy tylko hodowli według konwencjonalnych metod, gdzie krowy nie otrzymują urozmaiconej paszy a często nawet nie są wypasane. Inaczej są hodowane krowy w certyfikowanym systemie ekologicznym, gdzie krowy mają dostęp do pełnej gamy składników w postaci urozmaiconych traw z łąk i pastwisk.



Podsumowując, serwatka z koziego mleka jest najlepsza. 
Gdy nie mamy dostępu do serwatki od kozy, to równie dobra jest serwatka od krowy z ekologicznego gospodarstwa.
Co do certyfikatu gospodarstwa ekologicznego, to są takie miejsca (wioski), gdzie jeszcze trzymają po jednej krowie na swoje potrzeby i chociaż nie mają certyfikatu, to hodowla tej krowy niczym się nie różni od tej z certyfikatem, bo tak samo jest wypasana na trawach.

Wspomnę jeszcze, że można robić zakwas na wodzie i dodać łyżkę śmietany wiejskiej od kozy lub ekologicznie chowanej krowy. Ta metoda sprawdza się, gdy nie mamy dostępu do żadnej serwatki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz