Zakwas (enzymy) wg przepisu Borysa
Bołotowa z glistnika jaskółcze ziele na serwatce
Ten przepis jest bardzo prosty, ale
chciałam przy okazji podzielić się ważnymi informacjami co do tego przepisu.
Rozwiać pewne wątpliwości oraz błędne założenia. Sam przepis będzie na końcu.
Na początek odpowiedzmy sobie na takie
pytania:
1. Czy Borys Bołotow naprawdę poleca
robienie tego zakwasu tylko na serwatce koziej?
2. Dlaczego poleca robienie na serwatce,
gdy inne zakwasy (fermenty), poleca robić na zwykłej wodzie?
W książce Bołotowa możemy przeczytać, że mleko krowie do czasu przejścia na hodowlę przemysłową, gdzie krowy są karmione w sposób konwencjonalny a nie ekologiczny, było bardzo dobre.
A uzasadnił to tak:
„… mleko krowie pod wpływem bakterii
mlekowych tworzy płynną masę twarogową zawierającą serwatkę. Właśnie te
bakterie serwatki przyjmowane wewnętrznie wpływają na organizm w bardzo
dobroczynny sposób. Jednak serwatka, którą obecnie tworzy się z mleka ma
niekorzystny wpływ na organizm człowieka … ponieważ zwierzęta nie otrzymują
pełnowartościowego pożywienia …” W dalszej części autor opisuje, że kozy mają
urozmaiconą paszę a nawet chętnie zjadają glistnik jaskółcze ziele, dlatego
kozie mleko jest bardziej wartościowe.
Mogę tylko dodać, że każde zwierzę przeżuwające wypasane w sposób ekologiczny, chętnie zjada jaskółcze ziele, bo tego typu rośliny przyczyniają się do lepszego trawienia. Jest na ten temat opracowanie WODR.
Zatem odpowiedź na pierwsze pytanie jest
taka, jak Bołotow napisał, że najlepsza serwatka jest z koziego mleka, ale nie
jedyna . Równie dobra serwatka może być z mleka od krowy, tylko żeby ta krowa
wypasała się luźno na trawie najlepiej w ekologicznych warunkach. Wtedy to nie
jest „przemysłowe” karmienie.
Drugie pytanie dotyczy użycia serwatki
zamiast wody, dlaczego to jest konieczne? Ogólnie mówiąc, Bołotow pisząc
książkę uwzględnia fakt, że na terenie Ukrainy jest promieniowanie radioaktywne
po wybuchu w Czarnobylu. A glistnik jaskółcze ziele jest rośliną, która
kumuluje takie promieniowanie oraz metale ciężkie. Dlatego zastosowanie
bakterii mlekowych w przypadku tej rośliny jest zalecane, ponieważ powodują one
neutralizację metali ciężkich i popromiennych skutków wybuchu w Czarnobylu.
Cytat: „ … sama bakteria mlekowa jest
bardzo wrażliwa na metale ciężkie. Jeśli więc do jej plazmy komórkowej dostanie
się substancja radioaktywna, to ta komórka szybko ginie i osiada na dnie
fermentu”.
Dlatego po odcedzeniu zakwasu nie
zlewamy do samego dna
Sama serwatka jest bardzo zdrowotna a w
połączeniu z jaskółczym zielem, to naprawdę zdrowotny naturalny probiotyk.
Ten zakwas to prawdziwy oczyszczacz
organizmu. Usuwa nagromadzone złogi, toksyny, stare komórki robiąc miejsce dla
nowych. Naprawia i reguluje florę bakteryjną jelit.
A jakie ma działanie jaskółcze ziele:
Oczyszczające krew, krwiotwórcze, antybakteryjne, grzybobójcze, przeciwwirusowe, przeciwpasożytnicze, moczopędne, przeczyszczające, przeciwnowotworowe, rozkurczowe, przeciwbólowe, kojące, poprawia czynność wątroby i narządów jamy brzusznej. Reguluje pracę jelit. Zawiera ponad 20 alkaloidów o różnym działaniu, stąd jego szerokie zastosowanie. Powstrzymuje wzrost guzów nowotworowych i nie dopuszcza do przerzutów.
PRZEPIS:
- 3 litry serwatki
- szklankę świeżego glistnika
- szklankę cukru , aby powstał ferment
Jeżeli serwatkę robimy ze swojego mleka,
to pilnujemy temperatury podgrzewania mleka, żeby nie przekraczała 36 st. C.
Chodzi o to, żeby nie zniszczyć bakterii. Gdy nie mamy takiej możliwości
kontroli temperatury, to konieczne jest dodanie łyżki wiejskiej śmietany, żeby
namnożyć bakterie mlekowe.
Sposób przygotowania:
Świeże ziele glistnika kroimy i zawijamy
w gazę razem z czystym w miarę ciężkim kamieniem i zawiązujemy. Wrzucamy do
słoja, by cały czas pozostało na dnie.
Słój przykrywamy gazą i zabezpieczamy za
pomocą gumki recepturki. Odstawiamy słój w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie. W
międzyczasie regularnie zaglądamy jednak i zbieramy tworzący się na kwasie
kożuch. Osobiście mieszam ten zakwas za każdym przeglądem. Zauważyłam, że wtedy ferment przebiega bez żadnych niespodzianek.
Polecam - Ala Mazur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz